Szklane negatywy
.
Niezwykły skarb
Wiele lat temu podczas prac remontowych, w jednym z domów położonych na terenie dzisiejszego Wlenia zostało odkryte niewielkie pudło z dość niezwykłą zawartościąw środku. Nie, to nie były złote monety czy srebrne sztućce wykorzystywane tylko do świątecznych obiadów, a już w zupełności nic z jubilerskich wyrobów. Zawierało ono coś bardziej cennego, wartościowego i niezwykłego. Pudło w większości było wypełnione szklanymi płytami fotograficznymi na których utrwalono prawdopodobnie wizerunki członków rodziny, ich bliskich i znajomych. Najbardziej cenne z historycznego punktu widzenia jest kilka płyt na których utrwalono prawdopodobnie personel wleńskiego sanatorium. Po dokładnym przyjrzeniu się można zauważyć, że kilka postaci powtarza się na wielu fotografiach, a takim jakby łącznikiem stał się biały piesek. Spora część z tych zachowanych płyt uległa niszczącemu działaniu czasu i trudnych warunków ukrycia. Dzisiaj mając do dyspozycji cyfrowa technikę fotograficzną możnaw pewnym stopniu przywrócić utrwalone obrazy do stanu ich świetności. Prezentowane tu fotografie zachowały się w najlepszym stanie i po elektronicznej rekonstrukcji możemy spojrzeć z bliska na ludzi , którzy niegdyś tu żyli i spacerowali wleńskimi ulicami. Sądząc po dacie widocznej na tablicy, którą trzyma kobieta uwieczniona na zbiorowej fotografii, to wiek tych zachowanych płyt można szacować na ok sto lat. Kilka z nich wykonanych zostało w ogrodzie sanatorium. Na jednej
z fotografii widocznych jest kilka kobiet w ubiorach przypominających zakonne habity, być może są to elżbietanki zarządzając wówczas sanatorium. Kolejna z fotografii przedstawia trzy kobiety grające w modną wówczas grę terenową – krokieta. Wiele można by pisać o postaciach utrwalonych na tych zachowanych zdjęciach, lepiej jednak spojrzeć na nie i podziwiać elegancję oraz szyk z początków XX wieku.
Wiele z zachowanych płyt wymaga długotrwałej i żmudnej pracy rekonstrukcyjnej,i z tego powodu pozostałe fotografie zaprezentuję w późniejszym okresie.